Obserwatorzy

Wywiad z:

Emilią, 20-latką,  która napisała wspaniałe ff TRM. Oczywiście ma też inne swoje dzieła jak i tworzy kolejne!  
Zapraszam do czytania!


Jak wpadłaś na pomysł założenia bloga z opowiadaniem fanfiction? Skąd wziął się pomysł na kazirodztwo w ff?
 O tym już wiele razy pisałam: pomysł na kazirodztwo wpadł mi do głowy, ponieważ natknęłam się na taki temat w innym ff, nawet przeczytałam kilka pierwszych rozdziałów, ale uznałam, że ten problem nie jest tam opisany w taki sposób, czego oczekiwałam, więc nagle, niespodziewanie pomysły na własne ff, o takim temacie, i na wątki w nim poruszone, a co najważniejsze, na sposób ich przedstawienia, zaczęły wpadać mi do głowy. Zanim napisałam pierwszy rozdział, fabułę wymyślałam przez 3 miesiące i chodziłam z nią w głowie, później spisałam plan wydarzeń, a później sukcesywnie ją pisałam.

Czy spodziewałaś się, że Twój blog odniesie tak wielki sukces?
Nie, oczywiście, że się nie spodziewałam! Prowadziłam już wcześniej innego bloga i wiedziałam, że jeśli napiszę o nowym ff, na tamtym blogu, to na start będę miała około 200 czytelników, ale jak udostępniłam prolog (z trzęsącymi się rękami), to spodziewałam się, że zostanę szeroko "zhejtowana" za wybór takiego tematu. Wielkim zaskoczeniem dla mnie była masa komentarzy i to tylko pod prologiem! Po prostu czytałam je ze łzami w oczach i to mi dało pewności do tego, że TRM będzie moim najlepszym ff, jakie napisałam do tej pory (oczywiście, tylko z mojego punktu widzenia)

Czym się inspirowałaś co do bloga, jego fabuły itp?
  Wątki i fabułę wymyślam całkiem sama. Nie inspiruje się niczym, może to dziwne, ale tak jest. Ja tworzę bohaterów i ich cechy, a oni w mojej głowie sami tworzą interakcje między sobą, i tak właśnie powstają te wydarzenia opisywane w TRM. Nie są one z życia wzięte, ani z innych książek, filmów, czy blogów. Po prostu jeżdżąc autobusami, czy leżąc w łóżku przed snem, myślę sobie o swoim opowiadaniu i pomysły same napływają do mojej głowy.

Miałaś kiedykolwiek jakieś problemy podczas pisania TRM? Zdarzało ci się usiąść i nie wiedzieć co napisać lub po prostu zwątpić w dalszy rozwój opowiadania? Jest nowa część TRM, ile zamierzasz napisać  rozdziałów do drugiej części?
Trudno i łatwo. Łatwo ze względu na to, że czytelnicy komentując dodają mi wiary w siebie i przez to mam taką ochotę na pisanie. Trudno, ze względu na to, że podczas dodawania nowych rozdziałów, dosłownie z trzęsącymi się rękami, czekam na pierwsze komentarze, odświeżając co chwilę bloga. Zawsze się boję, że zawiodłam, że czytelnikom nie spodoba się rozwój wydarzeń, że przesadziłam z czymś, albo że nie rozwinęłam wątku, który ich interesował. Miło jest mieć wielu czytelników, bo często czytając komentarze, widziałam dokładnie tego co ich interesuje, czego chcą, na czym mam się skupić, a jaki wątek odpuścić, i to chyba jest klucz do "sukcesu". Trzeba słuchać osób trzecich, a nie tylko własnego "ja". Często rezygnowałam ze swoich pomysłów, widząc, że nie zadowolą one czytelników, i wymyślałam coś innego, czym trafiałam w dziesiątkę.
Kontakt z czytelnikami jest bardzo ważny. Czytam wszystkie komentarze, czytam wszystko co jest pisane pod hasztagiem #TRMpl i staram się przyjmować krytykę, o ile wiem, że ta krytyka jest konstruktywna, a nie zwykły hejt z zazdrości. Czasem trzeba przełknąć swoją dumę i powiedzieć "tak, nawaliłam, faktycznie źle coś opisałam, mogłam to zmienić, przesadziłam z tym i tym wątkiem". Dlatego, pomimo hejtu na to, taki nacisk kładę na komentarze; żeby wiedzieć co czytelnicy sądzą, i żeby wiedzieć co chcą czytać.

Jest nowa część TRM, ile zamierzasz napisać  rozdziałów do drugiej części? 
Nowa część TRM jest w trakcie pisania, ale jeszcze nie wiem na ile rozdziałów wyjdzie. Tak samo jak pierwszej części, nie mam zamiaru ciągnąć jej w nieskończoność, do kilku set rozdziałów, w których będę lała wodę. TRM od początku do końca miało być krótkim ff, opisującym fragment życia, a nie telenowelą, z wymyślnymi "życiowymi" problemami.

Wiążesz swoją przyszłość z pisarstwem? Chciałabyś wydać jakąś książkę, na przykład TRM?
Bardzo bym chciała i mam takie plany. Niestety jak już wcześniej wspomniałam, mam problemy na uczelni i nauka wszystko wstrzymuje. Na 100% kiedyś wyślę tekst TRM to jakichś wydawnictw, a nóż się uda! :) Jeśli nie, nie będę rozpaczać, ponieważ wiem, że na blogu mam wielu wspaniałych czytelników, którzy pokochali to, co napisałam.

Masz jakąś rade dla osób które zaczynają dopiero przygode z pisaniem ff? 
Tak. Jedna i najważniejsza rada: pamiętajcie, pomysł jest ważny, ale nie najważniejszy. Szacunek do czytelnika jest o wiele ważniejszy od pomysłu. Jeśli będziecie pisać bezbłędnie, tekst będzie czytelny, dynamicznie napisany i właściwie sformatowany, to i czytelnicy będą chętniej zaglądali na Waszego bloga. Jeśli zaś pomysł będzie genialny, a podanie go mizerne, nie liczcie na wielu czytelników. O, i jeszcze jedno: Pamiętajcie, pisząc bloga nie łudźcie się czymś takim: "piszę genialne opowiadanie, więc czytelnicy sami się znajdą", nie. To Wy musicie dojść do czytelników, a nie oni do was. Ja pomimo tego, że TRM jest w miarę popularne, nadal sama wysyłam zaproszenia do setek osób na twitterze. Wiadomo, wyślecie 200 zaproszeń do czytania, a zdobędziecie tylko np. 15 nowych czytelników, to norma, ale nie warto się zniechęcać. Jak Was wyganiają i zamykają Wam drzwi przed nosem, to trzeba wejść oknem. Nie czekajcie na czytelników, a sami ich zbierzcie!

4 komentarze:

  1. Podziwiam autorke, to zapewne trudne pisanie takiego opowiadania gdyż nie jest to typowe ff miłosne tylko 'skomplikowane' i kazdy moze roznie to przyjąc. Dla niektorych moze to byc okropne a dla niektorych cudowna. Ja zakochana jestem w tym opowiadaniu baaardzo i czekam część 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem z tym ff od samego początku, trafiłam na nie przez przypadek i powiem szczerze : urzekło mnie. Mimo że nie jestem fanką Justina. Ff jest napisane w sposób bardzo przyjemny do czytania, jest oryginalne i pełne ciekawych wątków. Jeśli chodzi o książkę na podstawie tego opowiadania to uważam że to może się udać. Sądzę także ze główne postacie trzeba z gwiazd zamienić na zwykłych bohaterów , wtedy książka będzie się nadawała nie tylko dla młodzieży, ale także dla dorosłych. Podziwiam autorkę i życzę pomyślności w pisaniu następnej części.
    Pozdrawiam
    @understandingx_

    OdpowiedzUsuń